Od Krakowa jadą, od Panny Maryji.
Daj mi dziewczę buzi! Nie odmawiaj mi jej!
Od Krakowa jadą kamienista droga –
Daj mi dziewczę buzi! Bój się Pana Boga!
Jestem sobie wolny, jako ptaszek polny,
Siądę na konika, pojadę do wojny.
Siedzi sobie ptaszek – dzióbek ma żółciutki,
Jak wrócę, pojadę do swojej milutkiej.
Siedzi sobie ptaszek i żałośnie nuci:
Już twój Jaś dziewczyno z wojenki nie wróci.
Siedzi sobie ptaszek i nuci żałośnie:
Nad twoim kochankiem biała brzoza rośnie.
Biała brzoza rośnie, stoi krzyż drewniany,
W boju za ojczyznę poległ twój kochany.[1]