Rośnie w potęgę nowe pokolenie
Z oczu obmyje pleśń zeszłego czasu
Spłoszy zdumione, wylęknione cienie
I dalej, dalej!...
Krew tak gorąca serca nie ostudzi
W pysk się zaśmieje hardość niepojęta,
Że jeszcze ludzie są wśród tłumu ludzi
Słabość niech będzie słaba i przeklęta.
Tak zwykle jest
Gdy chęć układa nowy dramat
Niemądry gest
I znowu zlecą się na sabat
Historie złe
Co nie od wczoraj, nie od dziś.
To musi przyjść!
To musi przyjść!
To musi przyjść!
Więcej się pamięć słowom nie oszuka
By nie utopić myśli w szklance wódki.
Kiedy do końca obsadzona sztuka
Więc dalej, dalej –
Niech się zachłyśnie sława i tęsknota
Stając w szeregu zwykłej powinności
Jeśli w potrzebie najdzie nas ochota
Znów przeczytamy „Odę do młodości”!
Tak zwykle jest…
Jeszcze się zdarzą rzeczy niesłychane
Mądrość prostaków w ogniu spopieleje
Dzieje nadziei będą dopisane
Więc dalej, dalej –
Nic poza głupstwem przecież nie zabrania
Dać prostą drogę wszelkiej zawiłości.
Jeśli zabraknie siły przekonania
To napiszemy „Odę do mądrości”!
Tak zwykle jest…[1]
1. |
Bolanowski, Leszek |
2. |