Zimna martwa sala który to już raz
za szybą została matki smutna twarz
odchodzisz w niepamięć każdy raz ze strachem
czy powrócisz jeszcze nie odpowie nikt
Bóg wyznaczył ci cierpienie i chirurga nóż
kilka razy w zapomnienie odchodziłeś już
w udręce i bólu budzisz się do życia
ciało twe rozrywa wielka chęć do bycia
mimo ran głębokich dziękujesz za cud
w niepamięć ukrywasz że to wróci znów
Bóg wyznaczył ci cierpienie i chirurga nóż
kilka razy w zapomnienie odchodziłeś już.[2]
1. |
|
2. |
http://ksu.art.pl/ |