Oj, tam, tam za góreckom,
zytko sie zieleni,
oj, tam, tam za góreckom,
hop, ciup, ciup, w jesieni.
Oj, tam, tam za góreckom,
ociec zytko sioli,
oj, wtedy my sie, wtedy,
z dziewcynom poznali.
Oj, jagem dziewce poznał,
zarozem pokochał,
jak przysło sie z niom rozstać,
dośzem sie napłakał.[1]