Oj ty wodo, ty niedobra wodo
zabrałaś mi mego miłego.
Gdy na tacy cię wnosiłam,
wszystko zgrabnie umyśliłam,
a ty wodo, ty niedobra wodo
zabrałaś mi mego miłego.
Gdy na stole cię stawiałam
już na zapowiedzi dałam.
Oj ty wodo, ty niedobra wodo,
zabrałaś mi mego miłego.
Kiedy korek odkręciłam
to już jego żoną byłam,
a ty wodo, ty niedobra wodo,
Zabrałaś mi mego miłego.
Kiedy wlałam cię do szklanki
zobaczyłam cuda-wianki.
Oj ty wodo, ty niedobra wodo,
Zabrałaś mi mego miłego.
Kiedy pierwszy łyk spróbował,
pierwszy synek już się chował,
kiedy drugi łyk spróbował
drugi synek nam się chował,
kiedy trzeci łyk spróbował…
Powiedział nagle
– ta woda jest niedobra, gazowaną prosiłem.
Oj ty wodo, ty niedobra wodo
zabrałaś mi mego miłego.[1]
1. |
Czyści jak Łza |
2. |