Ozdobo Chrześcijan i świętego grodu,
Święta Zofio, patrycyuszów rodu,
Pozwól, niech chwałę dziś Tobie śpiewamy,
Gdy Cię za przykład w życiu naszem mamy.
Mężna niewiasto Chrystusa Zakonu,
Tyś Bogu wierną wytrwała do zgonu,
Tyś się nie wzdrygła największej ofiary,
Ozdobo matek, wzorze silnej wiary.
Słabaś na ciele, lecz w duchu doznana,
Skruszyłaś pychę władcy Adryana
I wielkorządcę razem z jego bogi
Puklerzem wiary strąciłaś pod nogi.
Skoroś dla wiary w Rzymie oskarżona,
Przytulasz córki najmilsze do łona,
O męstwo prosisz dla nich i dla siebie
Tego, co mieszka na ziemi i w niebie.
W sercu wzmocniona przed tyranem stajesz,
Obelg okropnych od niego doznajesz,
Wszystkim pokusom stawisz czoło mężnie.
Bronisz swej wiary przed wrogiem potężnie.
Jawnie wyznajesz, żeś córką Kościoła.
Że Cię od Zbawcy nikt odwieść nie zdoła.
I z Nim królujesz, wraz z swemi dziatkami.
O święta Zofio, módl się dziś za nami.
Módl się za nami w czasach tych straszliwych,
Gdzie tyle ofiar pada nieszczęśliwych.
Bo chociaż ciała dziś nie zabijają,
To jednak gorsza, wiarę wydzierają.
Wiarę tę świętą, cośmy z przodków wzięli,
Którą nam Ojce w sercach zaszczepili,
Którąśmy z piersi matek swych wyssali,
Twoja przyczyna niech ją w nas ocali.[1]
1. |
Siedlecki Jan, Śpiewniczek zawierający pieśni kościelne z melodiami dla użytku młodzieży szkolnej, wyd. 5 poprawione, Kraków, Księża Misjonarze na Kleparzu, 1908, s. 325, 326. |