Na dole we wsi gdzie wczoraj był ogień domowy dziś tylko zgliszcza
historia swoją opłatę uiszcza
na dole we wsi gdzie ludzie mieszkali dziś tylko ogień się pali
dogasa powoli w niejakiej oddali
na dole we wsi gdzie byli sąsiedzi dziś jeno sam diabeł siedzi
o ile diabeł to coś najgorszego
na dole we wsi płacz matek i dzieci przecięto sztyletem otwartym
w imię idei tak już nie otwartych
a w górach, w mieście lud buduje ołtarze pana Jezusa
nikt ich do tego specjalnie nie zmusza
a w górach, w mieście się wieszcze, że żyjecie cieszcie i tam już zostańcie
na lepsze czasy lepiej nie czekajcie
w mieście na górze kościoły rosną jak ludzie, a lud głoduje
księże uważaj cierpliwość się wyczerpuje
w mieście na górze umarli za życia szukają nadziei
nadzieja jest matką głupich i swoich dzieci nie lubi
w niebie cię czeka nagroda, wielka nagroda tylko grzeszyć się nie waż
bądź nam posłuszny to pójdziesz do nieba
w niebie cię czeka niewyobrażalne, totalne i spektakularne
męczeństwo twoje nie poszło na marne
w niebie cię czeka religii sens taki, że masz być jak te pokraki bez myśli
Bóg Ojciec o wszystkim i tak za ciebie pomyśli
do nieba pójdziesz za czyny prawe, a nie za zabawę
religia daje niewolę, ale daje i strawę
kiedy lud jęczał w kajdanach – ty przyjmowałeś pokłony do rana
pasterzem miałeś być nie papieżem
kiedy lud jęczał w kajdanach – ty przyjmowałeś pokłony do rana
pasterzem miałeś być nie papieżem.[2]
1. |
|
2. |
http://kult.art.pl/ |