Nie ma gwiazdek ni lampasów,
Tylko szary, zwykły strój.
/Jest to obywatel z lasów,
Który śmiało idzie w bój./bis
Gdy z Niemcami ma spotkanie
Na ustroniu, pośród drzew,
/To im sprawia tęgie lanie,
Życząc im, by każdy zdechł./bis
Czasem pannom „goli głowy”,
Szpiclom sprawi lania moc,
/Bo partyzant, chłop morowy,
Bez przepustki chodzi w noc./bis
Wszystkie panny go kochają,
Bo jest śmiały niby lew,
/Serca swoje mu oddają
Na miłości jego zew./bis
Kiedy przyjdą inne czasy,
Nasza Polska wróci nam,
/Porzucimy swoje lasy,
Śpiewając, jak było tam./bis[1]
1. |
Świrko Stanisław, Z pieśnią i karabinem: pieśni partyzanckie i okupacyjne z lat 1939–1945: wybór materiałów z konkursu ZMW i „Nowej Wsi”, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1971, s. 321, 322. |