Pewnegu wiczora
do Piotra Świntegu(1)
przyszła Żydóweczka,
puka w oknu jegu(2).
/Toi, toi, roi,
toi, roi, ra./bis
Pani kumisarzu
ryjonu trzyciegu!(3)
Szpang(4) ma trzy nazwiska,
groźna postać jegu.
/Toi, toi, roi,
toi, roi, ra./bis
I tak na inspekcji(5)
robi dunisieni,
ży tam do nich przyszli
nawienkszy złudzieji.
/Toi, toi, roi,
toi, roi, ra./bis
Leci Żydóweczka
cała zapłakana,
a Szpang na tu: sprawa
musi być zbadana.
/Toi, toi, roi,
toi, roi, ra./bis
I zaraz zawoła
na swych aniołów:
Hej, słuchajci chłopcy,
pódziemy na połów!
/Toi, toi, roi,
toi, roi, ra./bis[1]
(1) Do Piotra Świntegu – w żargonie przestępczym święty Piotr oznaczał komisarza policji lub dyrektora więzienia, zapewne na skutek metaforycznego skojarzenia klucznika.
(2) Żydóweczka puka w okna jegu – dziewczyna, prawdopodobnie zdradzona i porzucona przez swojego chłopaka, z zemsty składa na policji doniesienie na niego i jego kolegów.
(3) Ryjonu trzyciego – przed I wojną światową Lwów był podzielony na trzy rejony policyjne, czyli komisariaty.
(4) Szpang – nazwisko jednego z bardziej znanych policjantów we Lwowie. Działał we wszystkich trzech rejonach, używając różnych nazwisk.
(5) Inspekcja – komisariat policji.