Hej, kochany Brygadierze, prowadź nas na boje,
Więzy skruszyć i rozprószyć musim Moskwy roje.
Dalej, bracia, na Warszawę, Piłsudski nas wiedzie,
Lśnią pałasze, orły nasze widnieją na przedzie.
Razem, bracia, ramię w ramię, my wspólnymi siły
Zwyciężymy i wskrzesimy Ojczyznę z mogiły.
A kto padnie w polu chwały, odda krew swą ziemi,
Nie zaginie, a zasłynie pieśniami rzewnemi.
Świt rumiany, jasna zorza nad Ojczyzną wschodzi,
Coś tak święte, w czar zaklęte w sercach nam się rodzi.
To nadzieja, Brygadierze, nadzieja swobody,
Prowadź w pole, w krwawą dolę polski hufiec młody.[1]