Ref.
Czekam na ciebie, czekam tu;
Słyszysz mnie – luba?… Jestem już.
Ach, gdzież ta chwila,
Gdy przyjdziesz, miła,
I będę mógł cię ujrzeć znów?
I
Właśnie dla nas wyczarował ktoś tę noc:
Dziś jak nigdy pachną – miła – wokół bzy
I przecudnie śpiewa piosnkę swoją drozd,
No a księżyc tak niezwykłym blaskiem lśni.
Ref.
Czekam na ciebie, czekam tu;
Czekam na ciebie… troszkę już.
Ach, gdzież ta chwila,
Gdy przyjdziesz, miła,
I będę mógł cię ujrzeć znów?
II
Właśnie dla nas wyczarował ktoś tę noc:
Dziś jak nigdy pachną – miła – wokół bzy
I przecudnie śpiewa piosnkę swoją drozd,
No a księżyc tak niezwykłym blaskiem lśni.
Ref.
Czekam na ciebie, czekam tu;
Czekam na ciebie… długo już.
Ach, gdzież ta chwila,
Gdy przyjdziesz, miła,
I będę mógł cię ujrzeć znów?
III
Właśnie dla nas wymyślono ową noc;
Tylko zemdlił mnie co nieco zapach bzów
I tę samą w kółko piosnkę śpiewa drozd,
No a księżyc razić oczy zaczął ciut.
Ref.
Czekam na ciebie, czekam tu;
Czekam na ciebie… wieki już!
Ach, gdzież ta chwila,
Gdy przyjdziesz, miła,
I będę mógł cię ujrzeć znów?
IV
A w ogóle:
Kto wymyślił taką durnowatą noc?!
Bzem tu cuchnie tak, że trafia człeka szlag!
I bez sensu coś bełkocze kretyn drozd,
A ten łysy świeci – kurwa! – prosto w twarz![1]
1. |
Kmita, Rafał |
2. |