Ref.
Bo Petersburg kocha się w sobie
Na Newskiego Prospektu dywanie
I na Newskim pije swe zdrowie,
I na Newskim tańczy swój taniec.
Bo Petersburg śmieje się właśnie
Newskiego Prospektu twarzą
I na Newski Prospekt, nim zaśnie,
Przychodzi Petersburg pomarzyć.
I
Płyną suknie, sukienki, mantyle;
Drżą wachlarze, szeleszczą falbany;
Tiul i atłas się plączą z muślinem;
W jedwabie zaś wpada aksamit.
Kroczą fraki, biegną surduty;
Gdzieś kapelusz z kaszkietem się wita,
A krawaty – hultaje zepsute –
Zaglądają dekoltom w obfitość.
Ech, kręci się, kręci się w głowie
Od perfum, od pomad, od szminek;
Wirują w źrenicach błyszczące ozdoby,
A gwar upaja jak wino.
Ref.
Bo Petersburg kocha się w sobie
Na Newskiego Prospektu dywanie
I na Newskim pije swe zdrowie,
I na Newskim tańczy swój taniec.
Bo Petersburg śmieje się właśnie
Newskiego Prospektu twarzą
I na Newski Prospekt, nim zaśnie,
Przychodzi Petersburg pomarzyć.
II
Płyną suknie, sukienki, mantyle;
Idą wąsy, cylindry, fulary;
Spacerują – jak komu tam milej –
W pojedynkę albo do pary.
Tłusty mundur się toczy dostojnie;
Generalskie lśnią na nim szlify;
W starych oczach niejedną ma wojnę;
Pierś mu ordery kołysze.
A tuż obok: tupią trzewiki,
Pantofelków wesoły trwa kadryl,
Warkoczyki gonią się z krzykiem,
Krążą wstążki, fruwają kokardy.
Ech, kręci się, kręci w głowie
Od perfum, od pomad, od szminek;
Wirują w źrenicach błyszczące ozdoby,
A gwar upaja jak wino.
Ref.
Bo Petersburg kocha się w sobie
Na Newskiego Prospektu dywanie
I na Newskim pije swe zdrowie,
I na Newskim tańczy swój taniec.
Bo Petersburg śmieje się właśnie
Newskiego Prospektu twarzą
I na Newski Prospekt, nim zaśnie,
Przychodzi Petersburg pomarzyć.[1]
1. |
Kmita, Rafał |
2. |