Nieobjęta dla ludzkiego oka,
piękna tak, jak żaden w świecie kraj,
moja ziemio wolna i szeroka,
z tobą żyć, za ciebie umrzeć daj!
Od najdalszych kresów aż do Moskwy,
od południa za polarny krąg,
chodzi człowiek pełen czułej troski,
jak gospodarz wśród ojczystych łąk.
Niby Wołga życie wartko bieży,
aby w przyszłość jasne wody nieść.
Wszystkie drogi na ścież dla młodzieży,
siwym włosom zasłużona cześć.
Nieobjęta...
W naszych piersiach lęku nie dosłyszysz,
nikt bezbronny nie jest ani sam,
zawołanie dumne „towarzyszu”
ponad wszelki tytuł milsze nam.
Bo nie obce słowo to nikomu,
czy to żółty, czy to czarny brat,
dokąd pójdę, wszędzie jestem w domu
i rodzeństwa pełen cały świat.
Nieobjęta...
I pomieści wszystkich nasza chata,
nie skąpimy nagród ani braw,
alfabetem złotym w dziejach świata
błyszczy księga stalinowskich praw.
W jasną przyszłość droga nam, rodacy,
naszych kroków nikt nie zwróci wstecz,
u nas człowiek prawo ma do pracy,
u nas uczyć się – to ważna rzecz.
Nieobjęta ...
Wiatr wiosenny nad krainą wieje,
nową radość niosą nowe dni,
tak, jak my, nikt w świecie się nie śmieje,
nikt nie umie kochać tak, jak my.
Lecz, Ojczyzno! Oczy nasze płoną,
pożałuje wróg zuchwałych kpin,
miłujemy Cię jak narzeczoną,
ochraniamy niby matkę swą.
1. |
Bekier Elżbieta, Niech rozbrzmiewa wolny śpiew: śpiewnik, Warszawa, Książka i Wiedza, 1952-07, s. 169–172. |
2. |
Dunajewski Izaak, Lebediew-Kumacz Wasyl, Sportowy marsz, Toruń, Pomorski Związek Śpiewaczy, 1949, s. 3. |