W starości, w samotności
Zostań ze mną piosenko
Któż czoło pomarszczone
Pogładzi lekko ręką
Zostań dźwięku cichutki
Zostań, słowo polotne
Żeby moje czekanie
Nie było takie samotne
Na kamieniu na skale
Rosa siada kroplami
Chłodem spada na czoło
Ciche słowo z nutami
Z nutami nuconymi
Na dalekim Podhalu
Zostań ze mną piosenko
Żebym nie chciał żalu
Pośpiewamy po trochu
Pomyślimy kochana
Zostań piosenko tu przy mnie
Aż do samego rana
Nocą gwiazdy wysokie
Spać nie dają mi wcale
A może to nie gwiazdy
Może smutki czy żale
Za tym życiem spłyniętym
Za tym życiem straconym
Za tym sianem pachnącym
Za księżycem zielonym
W samotności, w starości
Gdy się nie śpi nocami
Słychać idą kosiarze
Nucą piosenki kosami
Aż do rana tak chodzą
Pod moimi oknami
A o świcie o trawę
Uderzają kosami
Zostań ze mną do świtu
Zostań ze mną piosenko
Aż mnie kosiarz zielony
Uderzy mocną ręką[1]