Zasmuciła się piosenka,
pośród zgliszcz i ruin płynie.
Na ulicy granat pęka,
pada chłopak przy dziewczynie.
Ale słowa gonią dalej
O dziewczynie i piosence,
by znów w gruzy dom się zwalił
i ktoś znowu ginął w męce.
Leć melodio, leć najkrwawsza
ulicami mej stolicy.
Będziesz z nami już na zawsze
nad Powstaniem dymem wisieć.
Za dziewczynę ukochaną,
za piosenkę tę jedyną,
nie strach przeciw czołgom stanąć,
nie tak trudno młodo ginąć.[1]