Serce czcią otaczam świętą
Kultem albo inną „miętą” (z siebie)
Skąd ma jednak tylu fanów
Skoro tyle w nas organów?
Nie wiem.
Opanuję bez wątpienia
Sztukę w głowę zachodzenia
skoro
Ten problem zmorą.
Ktoś misterną tka aferkę
Gdy dyskryminuję nerkę
Gdy szaloną miłość niszczę
Poruszony szlocha piszczel.
W czymże gorszy byłby temat
Romans Julii i Romea, gdyby
Zamiast serc, gorących ustek
Złączył ich entuzjazm trzustek
niby
Niby serce to ozdoba
Czemu serce nie wątroba?
Question
Dla naszych wieszczy!
Dla mnie wcale nie jest proste
Czemu ono, nie wyrostek?
Kiedyś go ta nazwa spotka
Książę flaczków albo środka.
Wpada w bólu pogrążony
Chór otrzewnej i śledziony w lament
Wsparty żył charyzmą w człeku
Żąda krwi na wieki wieków. Amen!
Z oczu senek spędza mi to
Czemu ono, nie jelito
w cenie
Lub przyrodzenie!
Gryzę się nie po raz pierwszy
Który organ najważniejszy?
Tak się zwykle rodzi nowy
Kryzys wewnątrzustrojowy![1]
1. |
Bolanowski, Leszek |
2. |