Już śnieg spłynął z gór i pierwiosnek już kwitnie,
i strumień, i łąka zaczyna znów żyć.
Zieleniej wśród pól i na niebie błękitniej,
i nie ma już gdzie przed miłością się skryć,
przed miłością się skryć, nie ma gdzie!
Bo miłość to ptak, co nie mija nikogo
pod każdym okienkiem zanuci swą pieśń.
A choć dobrze wiesz, że z nią smutki przyjść mogą,
jednak, gdy się kocha, ból łatwiej znieść.
Tęsknota i sny, i radosne spotkania,
i trwożne spojrzenia, i uśmiech bez słów,
tak chciałoby się odwlec chwilę rozstania,
lecz trzeba się rozstać, by spotkać się znów,
ach, by spotkać się znów, spotkać znów!
Bo miłość to ptak, co nie mija nikogo...[1]