Gdy w domu nie ma kakała
Wielki smutek łapie mnie
Bo jak mam dobrze zacząć dzień
Gdy kakała brak
Jedni wolą mocną kawę
Inni alkoholu łyk
A ja nie zamieniłbym
Kubka kakao
Kiedy nie ma słodkiej pianki
moje życie traci sens
Dno kubeczka smutno pokazuje swoje ja
Gdzie kobieto me kakao jest
(– Marylin.)
(– Bożenka.)
(– Chciałam Cię bardzo serdecznie przeprosić.)
(– Bożenko, ja też Cię przepraszam. Nie kłóćmy się już.)
(– Kupiłam Ci Twoje ulubione kakao.)
(– Dziękuję. To co? Może kakałko na zgodę?)
(– Kakałko? Z wielką radością.)
(– Jest w domu mleko?)
(– Nie ma!)
Kiedy nie ma słodkiej pianki
moje życie traci sens
Dno kubeczka smutno pokazuje swoje ja
Gdzie kobieto me kakao jest[1]