I
Dorzuciłam do nut:
Płatek bzu,
Szczęścia łut,
Słońca wschód
I ciut, ciut…
Sama nie wiem już czego.
Do refrenu po brzeg
Wlałam: śmiech,
Ranną mgłę,
Zapach drzew
I garść łez
Pogubionych przez niebo.
Teraz tylko to wszystko
W coś ładnego spakować…
I już błyszczy mi nowa –
Do śpiewania gotowa.
Ref.
Piosenki! Kupujcie piosenki!
Na różne mam gusta i wiek;
Niedrogie, a płonie w nich ogień,
Przy którym do tańca się chce.
Piosenki! Kupujcie piosenki!
Mam dla was tu cały ich kram!
Niedrogie, a taki w nich ogień,
Że bliżej do siebie jest nam.
Piosenki! Kupujcie piosenki!
Dla mężów, dla dzieci, dla żon!
Piosenka rozpali wam serca,
Piosenka ogrzeje wam dom.
II
Dokleiłam do słów:
Bajki pół,
Prawdy pół,
Piękny ślub
I ten grób,
Co tak zmoczył powieki.
Powplatałam w jej rytm:
Łopot ćmy,
Jakiś krzyk
Z dala i
Moje trzy
Przyspieszone oddechy.
Teraz tylko to wszystko
W coś ładnego spakować…
I już błyszczy mi nowa –
Do śpiewania gotowa.
Ref.
Piosenki! Kupujcie piosenki!
Na różne mam gusta i wiek;
Niedrogie, a płonie w nich ogień,
Przy którym do tańca się chce.
Piosenki! Kupujcie piosenki!
Mam dla was tu cały ich kram!
Niedrogie, a taki w nich ogień,
Że bliżej do siebie jest nam.
Może pani kupi piosenkę?
Może kupi ją właśnie pan?
Bo z piosenką żyje się cieplej,
Cały stragan ich dla was mam!
Piosenki! Kupujcie piosenki!
Dla mężów, dla dzieci, dla żon!
Piosenka rozpali wam serca,
Piosenka ogrzeje wam dom.
Piosenki! Kupujcie piosenki!
Mam dla was tu cały ich kram!
Niedrogie, a taki w nich ogień,
Że bliżej do siebie jest nam.[1]
1. |
Kmita, Rafał |
2. |