Niech cie broni...
Przed ciernymi ockami
Przed biołymi lickami
Przed wesołom gębusią
Przed kolegi żonusią
Postać mo anioła a diabołki w ocach
Co mnie tak nawodzi we dnie i po nocach
Cemuz jej tak śwarnie chodzi w tońcu nózka
Cemuz mo mięciućkie włoski poza uska
Do tego poziero ciernym ockiem ku mnie
Powłokom docesnom tak wykręco siumnie
A ponizej w pasie cieniućko jak igła
Dopiero co kajsi przed ocami migła
A i te kolanka zgrabnie nimi ruso
Broń mnie Panie Boze przed taką pokusą
A rącęta zgrabne mo nie od parady
Jak mnie nie wybawis som se nie dom rady.[2]
1. |
|
2. |
http://www.trebunie.pl/ |