Wariant 1
StrzałkaGdy człek w taniec polski stanie,
wąs podkręci, tupnie nogą,
pierś mu rośnie, hej, mospanie,
już raźniejszy, już mu błogo.
Męstwo w sercu, śmiałość w słowie,
laur na skroni, kord przy boku,
w tej postawie szli ojcowie,
taki taniec wart widoku.
Hej, mospanie, gdy w dłoń klasnę,
w koło damy się wywinę,
wtedy, czując godność własną,
mam po temu krok i minę.
Bez urazy powiem śmiało:
w niesmak dla mnie wasze mody;
gdzież te uczty, gdzie te gody,
nie tak dawniej to bywało.[1]
Wariant 2
StrzałkaGdy człek w taniec polski stanie,
Wąs podkręci, tupnie nogą,
Pierś mu rośnie, hej mospanie!
Już raźniejszy, już mu błogo!
Śmiałym krokiem wolno płynie,
Jak wrzeciono się nie kręci,
Cmoknie w rączkę swą boginię
I oświadczy serca chęci.
Hej, mospanie, gdy w dłoń klasnę,
W koło damy się wywinę,
Wtedy czując godność własną,
Mam po temu krok i minę!
Bez urazy powiem śmiało:
Nie smak dla mnie wasze mody;
Gdzież te uczty, gdzie te gody?
Nie tak dawniej to bywało!
Moździerz zagrzmiał na wiwaty,
Kielich wodził rej na balu;
Szlachcic nie pił tam herbaty,
Był to trunek dla szpitalu.
Nie masz uczty bez węgrzyna,
On myśl trzeźwi, serce grzeje,
Dawne czasy przypomina,
Człowiek przy nim odmłodnieje.
Gdy nam wino zjaśni czoło,
W przyjaźń sobie rękę dajmy;
Państwo domu weźmy w koło,
Niech nam żyją! zawołajmy.
Wzajem w błogiej tej godzinie,
Pan gospodarz nam w oddankę
Pocałuję gospodynię,
A z nas każdy swą bogdankę.[2]
1. |
Wacholc Maria, Śpiewnik polski, Warszawa, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, 1991, s. 34, 35. |
2. |
Barański, Franciszek, W górę serca!: drugi zbiór pieśni narodowych i patriotycznych. Cz. 2, Słowa, Lwów, Warszawa, Księgarnia Polska, 1920, s. 3. |