Polska nigdy nie zaginie, gdy ma takie dzieci.
Naszych wodzów duch w niej słynie, Kościuszko jej świeci.
Choć śpi w pokoju, duch jego na przedzie,
W ostatnim boju do zwycięstw powiedzie.
Sromotne niewoli pęta jednością zerwiemy.
Żyje nasza Matka święta, bo my w niej żyjemy.
Praojców duchy wiodą nas do chwały,
Pękną łańcuchy, wzięci Orzeł biały.
Wypędźmy naprzód mądrali, co nam mącą głowy,
Bo od Prusów i Moskali gorszy wróg domowy.
Kto zgodę radzi i układy z wrogiem,
Ten nas prowadzi z szatanem, nie z Bogiem.
Kto ludzkość, jak za Noego, w dzikim stanie woli,
Nie wart chleba powszedniego z narodowej roli.
Kto cudzych bogów czci modłami swemi,
I wspiera wrogów, precz z ojczystej ziemi!
Gdzie Odra, gdzie Dniestr i Dźwina, gdzie Karpaty śliczne,
Tam nasza je ina rodzina, tam kopce graniczne.
Precz z traktami Prusów i Moskali!
My mogiłami granice sypali.
Wśród wyrodnych ludu synów precz z Judaszów zgrają,
Co naszych braci Rusinów carowi sprzedają.
Choć chce ich zguby zdrajców moc dyabelska,
Strzegą Ruś śluby i Unia Lubelska.
Bóg nas złączył, Ruś i Litwa: to Polski siostrzyce,
Jeden duch, jedna modlitwa, choć troiste lice.
Prawa, swoboda każdej się dostanie
I wieczna zgoda z nami pozostanie.
Spólne siły nam wystarczą na wojnę z szatanem.
Jedność będzie naszą tarczą, a Pan Bóg hetmanem.
Do walki spiżem, kosami i bronią;
Do wodzów z Krzyżem, Orłem i Pogonią.
Nim nasze ręce żelazem wrogom się odpłacą,
Dzisiaj walczmy zawsze razem: cnotą, prawdą, pracą.
Wtem nasza chwała! Już jaśnieje zorza.
Wstanie Polska cała od morza do morza![1]
1. |
Świerzyński Michał, Pieśni narodowe z muzyką: w setną rocznicę trzeciego rozbioru Polski wydane. Z. 2, Słowa, Kraków, Księgarnia K. Wojnara i Spółki, 1900, s. 14. |