Kieby nasi dziadkowie
Z grobu dziś powstajali
Toby nad syćkimi nami
I nad calućkim Podholem
Rzewnie se zapłakali
Jako sie tyz miły Boze
Selnijako zmieniyło
Chałpy, sopy powolane
Drzewa stare wyścinane
Syćko sie dziś popśniyło
Drzewiej w downiejsyk casak
Bywało u góroli
Bez calućkie seść sto roków
Bacoskowie i juhasi
Gazdowali na holi
Tajemice zbójnickie
Dziadkowie przekazowali
Bacowskie kotliki pełne
Z zbójnickimi talarami
Popod bucki chowali
Drzewiej te gazdowskie
dziewki
W skrzyniach miały
przyodziewki
Dzisiok baby wielgie panie
Chodzom w śpilkach po dywanie
Syćko na sie powiesajom
Złoto śrebło i pierzcionki
Fto wie jaki rozum majom?
Dołu, hore, calućkom wsiom
Murowanic nastawiali
Wysokik jako turnice
Pustyk jako siubienice
Z Polski powyjezdzali
Dzisiok kozdy młody górol
Aut, masin mo bez liku
Kozdy goni za interesem
Za granicom za biznesem
Poniechali ojców zwyku
Mrok ogarnon Podhole
Cepry zadeptujom hole
Wody, źródła i potoki
Zamieniły sie w rynśtoki
Ciemna kawa i herbata
Ciemna głowa puste słowa
Nastały sie dziwne lata
Coz my teroz pocniemy
My biydni Podholanie
Dęby, bucki wyścinane
Puste chałpy poniechane
Co se po nos ostanie?
Hej coz my se pocniemy
Biedni Podholanie
Hej sycko poniechane
Lasy wyrubane...[2]
1. |
|
2. |
http://www.trebunie.pl/ |