I
Pościg! Pościg! Gonią go wściekle!
On na złamanie karku gna!
Ma na grzbiecie dwa wrogie cienie,
W sercu się tłucze dziki strach.
Pościg! Pościg! Trwa polowanie;
Oczy myśliwych łakną krwi;
On przyspiesza, oni tuż za nim,
W plecy wbijają mu swój krzyk.
II
Pościg! Pościg! Gonią go wściekle!
On na złamanie karku gna!
Ma na grzbiecie dwa wrogie cienie,
W sercu się tłucze dziki strach.
Pościg! Pościg! Trwa wściekły pościg;
Ciężkich oddechów słychać rytm,
On i oni, zwierzę i łowcy,
Deptana biegiem ziemia drży.
III
Pościg! Pościg! Gonią go wściekle!
On się potyka, gdzieś tam padł;
Już go mają, prawie jest w piekle…
Jednak wyrywa się z ich łap.
Pościg! Pościg! Trwa polowanie;
Oczy myśliwych łakną krwi;
On przyspiesza, oni tuż za nim,
W plecy wbijają mu swój krzyk.
IV
Pościg! Pościg! Trwa wściekły pościg;
Uparcie pędzą za nim w ślad,
Tu nie będzie żadnej litości,
Tu się na ostre toczy gra.
Pościg! Pościg! Trwa polowanie;
Jak głodne wilki gonią go;
On na oślep rwie byle dalej,
Resztkami sił wydłuża krok.
Pościg! Pościg! Gonią go wściekle!
A on już w nogach ołów ma,
Płuca chciwie łapią powietrze,
Ślina się zmienia w suchy piach…[1]
1. |
Kmita, Rafał |
2. |