Poszła mucha po wodę
do zimnego zdroju,
/napotkał ją komar w drodze,
nie dał jej spokoju./bis
A komarze, komarze,
czego mi zastąpiasz,
/co ja se spokojnie idę
po tej zimnej wodzie?/bis
A pamiętasz ty, mucho,
kiedym był młodzieńcem,
/jakim to miał kapelusik
z lawendowym wieńcem?/bis
Pamiętasz ty, komarze,
kiedym była panną,
/jacy to kawalerowie
czapkowali za mną?/bis[1]
1. |
Bekier Elżbieta, Niech rozbrzmiewa wolny śpiew: śpiewnik, Warszawa, Książka i Wiedza, 1952-07, s. 288. |