Powiedziała mi stara góralka
W naciągniętej, wypłowiałej chuście
Widać, że Panu, widać, że Panu
Żal tych gór jest opuścić
A góry się żegnać nie chciały
Całe zwinięte we mgle
A może byście mnie pocałowały
Odpowiedziały – nie
I pociągnęły pod nogi
Stary tumanny koc
Do widzenia gaździno – czas w drogę
Już zaraz noc[1]