Prawdę mówiąc moje panny,
każda chce przyśpieszyć ślub,
lecz ostrożnie w tej przeprawie,
wpierw się namyśl, potem rób.
Gdy z kim dozgonnie zwiążesz los,
nie zerwiesz więzów mimo trosk.
Lecz ostrożnie w tej przeprawie:
bacząc wszystko, szczęście stwórz,
bo kawaler zawsze grzeczny,
nim na ślub się zgodzisz już.
Gdy z kim dozgonnie zwiążesz los...
Bo przed ślubem każdy grzeczny,
zda się twojej rączki wart,
lecz w małżeństwie z nich niejeden
niby rozwydrzony czart.
Gdy z kim dozgonnie zwiążesz los...
Diabłem staje się w małżeństwie ten,
co tak uwielbiał nas,
nieraz widać, panie w oknach
wspominają dawny czas.
Gdy z kim dozgonnie zwiążesz los...
Szepczą owe panie w oknach:
dawniej mi przynosił kwiat,
o najmilsze dni panieńskie,
chcę do owych wrócić lat!
Gdy z kim dozgonnie zwiążesz los...
O najmilsze dni panieńskie,
jakże mi swobody brak,
ale klamka już zapadła,
powiedziałam kiedyś „tak”.
Gdy z kim dozgonnie zwiążesz los...[1]
1. |
Waśniewski Zbigniew, Kaszycki Jerzy, To idzie młodość: śpiewnik jednogłosowy, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1962, s. 127, 128. |