Podmiejską knajpę znam
to niedaleko stąd
Tam wszyscy tańczą dziś
tam wciąż karnawał trwa
Gorzałki trochę mam
chodź, piwo znajdziesz też
i kilka łatwych dam
co w mig zabawią cię
Do świtu czasu szmat
zobaczysz jak jest gdzieś
gdzie żyje się nad stan
przez jedną tylko noc
W rytm polek, walców, samb
kapela ostro tnie
gdzie każdą z własnych prawd
wygrywa szybsza pięść
I jeden tylko gest
wystarcza zwykle by
drzemiącą w tobie pieśń
ktoś nagle zagrał ci
I wpadasz nagle w trans
i takt porywa cię
nie dając żadnych szans
niech ktoś zagrozi ci
I wszystko proste jest
przyjazny nawet bruk
zapomnisz, że ty z ran
że czyha twardy but
Budzikiem będzie kac
bezczelnie zbudzi nas
i będziesz czuł ten ból
prawdziwe życie twe
i będziesz czuł ten ból
prawdziwe życie twe...[1]