Przez zapory w ogniu, w dymie, w mgławicy,
Przylecieli ponad Rzeszę lotnicy,
Rzesza się cała pali,
Płonie w morzu stali
Dzień i noc, pruska moc.
Już w ulewie płonącego żelaza,
Ginie w gruzach hitlerowska zaraza.
Rzesza się cała pali...
Płoną w ogniu wielkie hale, śmigieł stos,
A w piwnicach rozpaczliwy jęczy głos:
Rzesza się cała pali...
Giną w gruzach dziś kuźnice rozboju,
Braknie armat, braknie czołgów do boju.
Rzesza się cała pali...
Przed potęgą aliancką w pokorze
Drży po polach naród zbójców – o Boże!
Rzesza się cała pali...
Gestapowce rozjuszone niczym psy,
Klną na naród, na Hitlera, na los zły.
Rzesza się cała pali...
Za Warszawę, Londyn, Tunis, Stalingrad,
Wali w Rzeszę bez ustanku stali grad.
Rzesza się cała pali...
Przez zapory w ogniu, w dymie, w świetle gwiazd,
Płyną orły ze sarmackich starych gniazd.
Rzesza się cała pali...
Niech nas więcej już frasunki nie toczą,
Zaśpiewamy z lotnikami ochoczo:
Rzesza się cała pali...
Gdy w Berlinie ginie marnie wieczny wróg,
Niechaj zabrzmi znów nad Polską głośny róg:
Rzesza się cała pali...
Przez spalone polskie sioła, w wielki świat,
Niech z radością dziś zawoła syn i brat: