Jeśli znajdziesz się w tych śpiewkach,
to jeszcze nic złego,
kto upadnie, może powstać,
wstawaj więc, kolego.
Raz, dwa, trzy, cztery,
raz, dwa, trzy,
to nie o mnie,
nie o tobie,
to nie o nas,
to nie my.
„Dużo ryczysz, moja krówko,
mało mleka dajesz”,
raz do krowy rzekł samochwał,
ona mu – „nawzajem”.
Raz, dwa, trzy, cztery...
Jest przyśpiewka niepisana,
chociaż jak świat stara:
i na równej jak stół drodze
potknie się fujara.
Raz, dwa, trzy, cztery...
Strzelić okiem do dziewczyny
umie jak niewielu,
do dziewczyny choć sto razy
ani raz do celu.
Raz, dwa, trzy, cztery...
Mądre słowo – złote słowo,
prawdziwe przysłowie:
nawet język można stępić
na głupiej rozmowie.
Raz, dwa, trzy, cztery...[1]