Raz wraz śmierć czyni w kole bliskim wyłom
I wnet otoczy serce pustka szczera.
Żal wydeptuje ścieżki ku mogiłom
I pocałunki żegnań z krzyżów zbiera.
Śpijcie cierpliwie w gwarze kwileń ptaszych
Bo choć brat brata w pochodzie wyprzedzi,
groby to ujścia wszystkich tęsknot naszych,
O cisi Zmarli, o przyszli sąsiedzi![1]