Rok 39 – wojna się zaczęła
Dnia pierwszego września, dnia pierwszego września
Godzina wybiła.
Od zachodu słońca armaty zagrzmiały
I na polską ziemię, i na polską ziemię
Kule się sypały.
Mało było wojska, mało oficera,
Wojsko uciekało, ludzie uciekali
Z rana do wieczora.
Uciekali ludzie do miasteczka Skały,
Że ich tam nie dojdą, że ich tam nie sięgną
Te niemieckie strzały.
Niedługo tam byli, wnet się Skała pali,
Uciekali wszyscy, uciekali wszyscy
Pod Sandomierz, dalej.
Płakała dziewczyna nad polskim żołnierzem,
Gdy się z nim spotkała, gdy się z nim spotkała
Tam, pod Sandomierzem.
Nie płacz ty, dziewczyno, nie płacz ty nade mną,
Zapłaczemy wszyscy, zapłaczemy wszyscy
Nad polską krainą.
Tam, pod Sandomierzem, wszyscy zapłakali,
Bo już naszą Polskę, bo już naszą Polskę
Niemcy nam zabrali.
Posłaniec z Londynu ręce sobie grzeje
I siedzi, i śledzi, i siedzi, i śledzi,
Co się z Polską dzieje.
Siedzi on i śledzi, i ręce zaciera,
A wojsko niemieckie, a wojsko niemieckie
Polskę nam zabiera.
I siedzi, i śledzi, pomocy nie daje,
Wojsko hitlerowskie, wojsko hitlerowskie
Rządzi naszym krajem.[1]
1. |
Świrko Stanisław, Z pieśnią i karabinem: pieśni partyzanckie i okupacyjne z lat 1939–1945: wybór materiałów z konkursu ZMW i „Nowej Wsi”, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1971, s. 71, 72. |