Jam róża w maju wyrosła
W wiosennej porze się wzniosła,
Jeszcze me pączki kwiaty kryją
Nie tknięte ręką niczyją.
Jestem jak latorośl młoda,
Na każdą stronę się poda;
Jeśli wam miły kwiat róży,
Zasłaniajcie mnie od burzy!
Jeśli wiatr mroźny zawieje
Lub upał słońca dogrzeje,
Chrońcie mnie od tej zarazy,
Bom młoda, mogę mieć skazy.
Wolno wam się przypatrywać,
Wolno wam zdała podziwiać;
Lecz zerwać to mnie jest szkoda,
Bom jeszcze świeża i młoda.
A gdy się w kwiat już rozwinę,
Wiem, że już wtenczas nie zginę,
Sama już będę ostrożna,
Bo zerwać już będzie można.
Wtenczas wprzód cierniem ukolę,
Zanim się zerwać pozwolę;
Lecz tylko temu w ofierze,
Kto kocha stale i szczerze.[1]
1. |
Świerczek Wendelin, Śpiewniczek młodzieży polskiej: zawierający dawne i nowsze pieśni z muzyką na 1, 2 i 3 głosy. Z. 1–3, Kraków, Księża Misjonarze, 1917, z. III, nr 54, s. 67. |