Rozwinęła macierzanka
nad Wisłą
kwiatuszeczków i pięćdziesiąt,
i tysiąc,
a nad każdym kwiatuszeczkiem
pszczoły
pracowitym, uzbrojonym
kołem.
Zakwitała moja Polska
nad Wisłą
każdej wiosny lat pięćdziesiąt
i tysiąc,
zasypiała ciemną nocą
pod śniegiem,
zima, lato, lato, zima,
szeregiem.
Aż zakwitła nam nad Odrą
i Wisłą
i nie damy jej pod śniegiem
już przysnąć –
ochronimy przed zamiecią,
sztormem
pracowitym, uzbrojonym
kołem.[1]