Widziałam kiedyś dłoń człowieka
Dyszała ogniem czarnych luf
A w koronie palców tryumfująca stal
Woda i ogień „za pan brat”
Widziałam inną dłoń człowieka
Żałośnie kruchy ołtarz snów
Pokonane zamki, wypalony trakt
Miał jedenaście lat
A potem przyszedł wiatr i kosił
I to był rekordowy plon
Dłoń stalowych palców i ta druga dłoń
Dwie siostry w martwą toń
Święty rzeczy porządek
Święty cel a świat
Kropla o kropli
Umiera i tak
Rzuć broń!
I cześć bohaterom
Rzuć broń!
Wymażmy ich cień
Rzuć broń!
I tak ich za wielu
Rzuć broń!
Długo żyją w szafach pierwsze armie
Ołowiany czołg, z papieru hełm
Cień bohatera, sinoszara twarz
Wygodnie rośnie w nas
Święty rzeczy porządek
Święty cel a świat
Kropla o kropli
Umiera i tak
Rzuć broń!
I cześć bohaterom
Rzuć broń!
Wymażmy ich cień
Rzuć broń!
I tak ich za wielu
Rzuć broń![2]
1. |
|
2. |
http://www.lombard.pl/ |