Miał Kleparów dzisiaj ruch,
Że aż ze śmiechu boli brzuch:
Hecowne widowisko,
Pryszcz-Mańki weselisko.
Bawiłem się jak anioł tam,
Choć siedem dziur na głowie mam,
Ty zatem Antku świszcz:
„Niech żyje Mańka Pryszcz!”
Senzacya, bo kino gra,
U-ha i tłum się pcha.
I pchają się wariaty,
Chcąc widzieć te dramaty,
Senzacya, bo kino gra
U-ha i tłum się pcha
Gospodarz widząc ruch,
Z radości głaszcze brzuch.
Wczas wieczór tam przychodzę już
Ubrany „szac”w rękawie nóż.
Kapuję: „Jest Marcinko
I Ferdek z katarynką.
Muzyczka tnie, jak gdyby z nut,
Podłoga trzeszczy, tańczy lud,
Lecz, gdy przestaną świszcz
„Niech żyje Mańka Pryszcz!”
Senzacya...
I wnet mnie drużba łapie w pół
I gwałtem sadza mnie za stół
I mówi: „Felku klawy
Napij się garnek kawy!
Bo hara wyszła nam do dna,
Gdyż wytrąbiła banda ta,
Lecz gdy nastanie świt
Na kredę da nam Żyd
Senzacya...
Ma student w parku rendez-vous,
A wiatr i deszcz przeszkadza mu,
Więc mówi do swej Staszki :
„Kołeczku, pójdź do fraszki,
Piętnaście centów tylko wstęp,
A grają śliczny dramat „Sęp”.
Na sali ciemna noc
Zażyjesz wrażeń moc.”
Senzacya...
Nasz Wasyl właśnie przez czas ma,
Więc z koszar prosto w miasta gna
I mówi : „Kseniu durna
Pidem do Saturna,
Bo tam tryjater śmiszny – fest
I prześciradło białe jest
A na nim skaczą – no
Kobity, małpy – wsio”.
Senzacya...
A Iwan wraca późne w noc,
Więc żona miota przekleństw moc:
„Gdzie byłeś pijaczyno?”
„Przysiegam, szom był w kino,
Za darmo bilet dał mi Hryć,
Ty każesz, szom ja chodyl pić,
Skandalu mi nie rób!
Bo tebe palmu w zub.
Senzacya...[1]
1. |
Szul Bogusław, Piosenki leguna tułacza, Warszawa, 1919, s. 106–108. |