Fregata zwana „Chesapeake” z Bostonu wyszła dziś,
By posłać dumny okręt nasz na morza dno.
A na brzegu ludzi tłum, w porcie gwarno, zgiełk i szum
I kapele grały: „Yankee Doodle, Dandy – O!”
„Yankee Doodle, Dandy – O! Yankee Doodle, Dandy – O!”
A na brzegu ludzi tłum, w porcie gwarno, zgiełk i szum
I kapele grały: „Yankee Doodle, Dandy – O!”
Nasz okręt zwał się „Shannon”, a cel był tylko jeden:
Ostudzić zapał tych Jankesów – ot i co.
Dzielny Broke dowódcą był, chłopcy mieli zapas sił,
Choć kapele grały: „Yankee Doodle, Dandy – O!
„Yankee Doodle, Dandy – O!...
Ale nim poszliśmy w tan, Jankesi rzekli nam,
Że dopadną nas i wnet rozniosą w drzazgi – O!
Potem zaczną pić i jeść, a kapele na ich cześć
Będą znowu grały: „Yankee Doodle, Dandy – O!”
„Yankee Doodle, Dandy – O!...
Gdy huknęli ze swych dział, nasz dowódca pomysł miał.
Wtedy dał znak szpadą, żeby nagle zrobić zwrot.
– Teraz chłopcy na was czas, już nie mogą trafić nas!
Nie zagrają więcej: „Yankee Doodle, Dandy – O!”
„Yankee Doodle, Dandy – O!...
Po dwóch salwach z naszych luf dalej poszło już bez słów.
Skok na pokład i bandera spadła na dół w lot.
Na bezanie Union Jack, a Jankesów trafił szlag
I już nikt nie śpiewał: „Yankee Doodle, Dandy – O!”
„Yankee Doodle, Dandy – O!...
Dzielny nasz kapitan Broke! Jego zdrowie! W górę szkło!
A jankeski okręt zasłużony spotkał los.
Teraz wszyscy wiedzą, że chłopcy dziś sprawdzili się,
Czy to w walce, czy w kochaniu, zawsze pewni są.
„Yankee Doodle, Dandy – O!...[2]
1. |
|
2. |
http://czteryrefy.pl/ |