W pewnym królestwie żyła sierotka
W ubogiej sublokatorce
Matka odeszła w dal z marynarzem
Nieznany sprawca był ojcem.
Kiedy we wtorek zbierała grzyby
Spotkał ją tam książę młody.
Książę charakter miał towarzyski
Więc wziął sierotkę na lody.
Mariola, bo tak miała na imię,
Przyjęła propozycję chętnie
Zaimponuję innym sierotkom
Marysia z zazdrości pęknie.
Wsiedli na konia, ruszyli z piskiem
Do najbliższego drink-baru
Tam zamówili lody płonące
Z obstawą strażaków paru.
Sie sie sie Sierotka Mariola
U u u uboga do wczoraj
Sie sie sie Sierotka Mariola
Sierotka Mariola
Sie sie sie sie!
Po lodach przyszła kolej na wino
Książę zamówił butelkę
Po niej zaczęła pięknieć Mariola
Więc kupił jeszcze butelkę.
Nie upłynęła butelka czasu
Gdy książę zdał sobie sprawę
Że bez Marioli żyć już nie może
Więc poszli do zamku za rogiem na kawę
Panicz zapuścił złoty gramofon
W kominku ogień rozpalił
W oczy popatrzył jak mógł najprościej
Marioli profil pochwalił.
Sie sie sie Sierotka Mariola
U u u uboga do wczoraj
Sie sie sie Sierotka Mariola
Sierotka Mariola
Sie sie sie sie!
W pewnym królestwie żyje sierotka
W pałacu całym z diamentów
A wszystko to z alimentów.
Sie sie sie sie![1]
1. |
http://www.sikora.art.pl |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |