Zgłoszenie do artykułu: Singapur

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Dziś na kursie Singapur

kapelusz noszę pełen bzdur!

I tęsknię jak pijany kot

do nierealnej Ziemi Nod.

Będę z Chińczykami pił,

lub na paryskiej barce żył,

może pomaluję wiatr,

albo z piasku skręcę bat!

Więc rozstania nadszedł czas!

Dziś na kursie Singapur,

zamień się w czujności wzór!

Drwij ze śmierci, w ogień skacz,

gdy usłyszysz cichy płacz!

Albo ostry tasak kup,

załóż skup dziecięcych stóp,

od Kopciuszka bucik weź

i do piekła prosto nieś!

Widzisz mnie ostatni raz!

Litr benzyny wlej do żył,

żebyś zły i twardy był!

Bo od dziś ten cały złom

to twój dom, ten złom to dom!

Zanim wyjdziesz wyłącz gaz!

Dziś na kursie Singapur,

włóż pelisę z ptasich piór!

Prysznic weź i wyjdź za drzwi,

w żelaznej kuli miasto śpi!

Każdy świadek razy dwa!

Włoski sen – karnawał trwa!

W kieszeń ziemię wsyp i start!

Bądź dolara chociaż wart!

Żegnam, chłopcy, żegnam was!

Ten bezręki karzeł to

wasz kapitan – nie ma co!

W kraju ślepców mają gest:

jednooki królem jest!

Przekręć pierścień jeszcze jeden raz!

Dziś na kursie Singapur

kapelusz noszę pełen bzdur!

I tęsknię jak pijany kot

do nierealnej Ziemi Nod.

Będę z Chińczykami pił,

lub na paryskiej barce żył,

może pomaluję wiatr,

albo z piasku skręcę bat!

Więc rozstania nadszedł czas!

Ten bezręki karzeł to

wasz kapitan – nie ma co!

W kraju ślepców mają gest:

jednooki królem jest!

Przekręć pierścień jeszcze jeden raz![2]

Bibliografia

1. 

Wolański, Ryszard

2. 

http://kazik.pl/
Oficjalna strona internetowa Kazika [odczyt: 30.10.2015].