Skądże Jezu miły ta głęboka Rana
Kiedyż Sercu Twemu ona jest zadana!
/Czyjaż ręka, czyjaż siła
Twoje Serce wskróś przebiła?/bis
Dzieło to miłości, wina ludzkich złości.
Gdy Cię miłość Twoja na świat sprowadziła,
Kiedy w nędzny żłobek Ciebie porzuciła,
/Gdyś złożony był na sianku
Już wtenczas, Boży Baranku,/bis
Ranę w Sercu miałeś, za ten świat cierpiałeś.
Gdy piersi dziewicze Twojej Matki ssałeś
Kiedy na wygnaniu w Egipcie płakałeś,
/Już miłości dziwna siła
Boskie Serce Twe raniła./bis
Lecz nikt nie znał Tego wśród świata obcego.
Gdy ciężko pracując żyłeś w Nazarecie,
Królu wiecznej chwały, wzgardzony na świecie,
/Już w Twem Sercu była Rana,
Tylko Matka ukochana/bis
Twoją miłość znała, z Tobą współcierpiała.
Potem, o Pasterzu dobry, gdy szukałeś
Owieczki zgubionej, którą tak kochałeś,
/Gdyś ją wydobywał z cierni,
Już ludzie niemiłosierni/bis
Serce Twe ranili, z miłości szydzili.
Więc tę miłość jawnie okazać im chciałeś,
Gdy wśród krzyża męki Serce przebić dałeś,
/By tak długo ukrywana
Serca Twego Boska Rana/bis
Widoczną się stała, grzesznych Ci zyskała.
Lecz jakaż to boleść, o najmilszy Panie,
Jakże zawiedzione Twe oczekiwanie,
/O mój Jezu, nawet Twego
Serca włócznią zranionego/bis
Ludzie nie kochają, światu serce dają.
Gdy świat Tobą gardzi, Zbawicielu drogi.
My Ci serca nasze niesiemy pod nogi.
/Serca nasze poświęcamy,
Bo innego nic nie mamy./bis
Zamknij nas, o Panie, wiecznie w Serca Ranie.
Zamknij też w Niej z nami naszego Pasterza,
Który chwałę Serca Twojego rozszerza,
/Połącz serce jego z Twojem,
Zalej łask i pociech zdrojem,/bis
Przytul go do Siebie, na ziemi i w niebie.
Przygarnij do Siebie i nasz naród cały,
Dawne cnoty wzbudź w nim, gorliwość Twej chwały.
/Gdy Tobie kornie się zniża,
Niech Twe Serca doń się zbliża!/bis
Ocalże nas Boże! Niech nas wróg nie zmoże.[1]
1. |
Siedlecki Jan, Śpiewniczek zawierający pieśni kościelne z melodiami dla użytku młodzieży szkolnej, wyd. 5 poprawione, Kraków, Księża Misjonarze na Kleparzu, 1908, s. 190, 191. |