Ja pamięć mam nienadzwyczajną
Niektórzy nawet mówią – kiepską
Inni znów, że to zwykła szajba
Albo współczują jak mi ciężko
Ciężko, lecz chciałbym dziś przedstawić
Popartą przykładami nawet
Tezę, że życie sklerotyka
Bywa szczęśliwe i ciekawe
Skleroza lalala...
Choć nigdy nie odpuszczam winy
Rezultat marny jest, ponieważ
Gdybym chciał nawet, to za Boga
Nie mogę zapamiętać zniewag
Choć nie poznaję własnej żony
Dziwne uczucie, daję słowo
To świeżo nią zauroczony
Wciąż zakochuję się na nowo
Skleroza lalala...
Mam jedną powieść kryminalną
Od lat mnie nieodmiennie bawi
Bo, choć ją czytam po raz setny,
Znów zaskakuje mnie, kto zabił
Podobnie „Kordian” pięknym słowem
Za każdym razem mnie zachwyca
Tyle, że mi wypadła z głowy
Data urodzin Mickiewicza
Skleroza lalala...
Nie można wysłać mnie do sklepu
Czy gdzieś samego między ludzi
Lecz gdy z psem pójdę, to nie wrócę
Tak długo aż się bydle znudzi.
Wiem, że zapomnę i zawiodę
I że polegać na mnie trudno
Ale ze względu na sklerozę
Mogę być twych sekretów studnią.
Skleroza przewagi mej źródłem
Demencja największą mą siłą
Wy jeszcze nie wiecie, jak będzie
A ja już nie wiem, jak było![1]
1. |
Kabaret Hrabi |
2. |