Sławny w męczenników gronie,
Wojciechu, polski Patronie;
/Za Twe prace i cierpienia
Przyjmij od nas dziękczynienia./bis
Wielbimy Cię wszyscy społem,
Wyznawając Apostołem;
/Czechów, Morawców, Polaków,
Węgrów, Ślązaków, Prusaków./bis
Zaraz od pierwszej młodości
Ćwiczyłeś się w pobożności,
/Biorąc nauki z ochotą,
Łączyłeś naukę z cnotą./bis
Skąd dla wielkich cnót Twych wagi,
Zostajesz biskupem Pragi,
/Do katedry wjeżdżasz cichym,
Ubogim, na koniu lichym./bis
Słowy równie, jak przykładem,
Pasterza dobrego śladem,
/Pasiesz trzodę powierzoną,
Aby nie była zgubioną./bis
Czujnyś, pilny i starowny,
Przystępny, z każdym rozmowny,
/Na ubogich litościwy,
Za krzywdy swoje niemściwy./bis
Dla złości rzucasz Prażanów,
Idziesz nawracać poganów.
/W Węgrach, w Polsce pozostałych,
Wiernych czynisz, w wierze stałych./bis
Wreszcie dla większej zasługi,
Obiegasz Prusów kraj długi,
/I tam wiarę świętą głosisz.
Za co męczeństwo ponosisz./bis
O Wojciechu, nasz Patronie
Stawaj nam zawsze w obronie,
/A przeważnemi modłami
Racz błagać Boga za nami./bis
Uproś i Bogarodzicę,
Maryę, czystą Dziewicę,
/By się za nami wstawiała,
I Syna Swego błagała./bis
O Boże, w Świętych chwalebny,
Których zsyłasz w czas potrzebny.
/Daj nam, dla zasług Wojciecha,
Dojść tam, gdzie wieczna pociecha./bis[1]
1. |
Siedlecki Jan, Śpiewniczek zawierający pieśni kościelne z melodiami dla użytku młodzieży szkolnej, wyd. 5 poprawione, Kraków, Księża Misjonarze na Kleparzu, 1908, s. 314, 315. |