Śliczne gwoździki, piękne tulipany,
Gdzieżeś, ach, gdzieżeś, Stasio mój kochany?
Czyli cię wzięli żeglarze na morze,
Że się me serce utulić nie może!
Wy mądrzy ludzie, co gwiazdy liczycie,
Czyli o moim Stasinku nie wiecie?
Może wpadł w niemoc, może biedę znosi,
Może zapomniał o swej lubej Zosi.
O serce, serce! Któż ten ból wytrzyma,
Kogom kochała, nie ma go już, nie ma!
Oj! Nie ma, nie ma! I pewnie nie będzie,
Któż mnie sierotę rozweselać będzie?[1]
1. |
Śpiewnik pracownic polskich, wyd. 5 powiększone, Poznań, 1919, s. 120, 121. |