A kiedy przyjdzie wiosna,
To róży daj mi liść,
Tylko mi nie żałuj
I nie broń mi, już nie.
Boś ty mi w serce wrosła,
Karabin w ramię wrósł,
Ja ciebie z karabinem
Do końca będę niósł.
Wymarsz i uderzenie,
I bój, i bój, i bój!
Poranek jest słoneczny,
Piosenka nasza brzmi.
Słowiańska ziemia lekko
Poniesie nas na bój.
Imperiał nie powstanie,
To dzięki naszej krwi.
A kiedy przyjdzie lato,
To żyta daj mi kłos,
Promienny i dojrzały,
A jasny jak twój włos.
A choćbyś mi nie dała,
Powrócę do cię znów,
Poniosę z twoim kłosem
Słowiański zapach róż.
A kiedy przyjdzie jesień,
To kalin liść mi daj
I tylko mi nie żałuj
Do walki iść za kraj.
Boś ty mi w serce wrosła,
Karabin w ramię wrósł,
Ja ciebie z karabinem
Do końca będę niósł.[1]