W przepoconych autobusach i tramwajach
Kolorowe kiecki dziewczyn zakwitają
W rękach chłopców pełne brzęku reklamówki
Sobotni wieczór, sobotnia noc
Usta dziewczyn kokieterią malowane
Oglądają je chłopaków oczy szklane
Z okien lecą flaszki i przeboje
Sobotni wieczór, sobotnia noc
Jakieś wino szybko obciągnięte w bramie
Jakiś biały, mocno poszarpany stanik
Wolno z rozbitego nosa kapie krew
Sobotni wieczór, sobotnia noc
W przepoconych autobusach i tramwajach
Zmięte kiecki dziewczyn lekko się słaniają
Na zielonych twarzach chłopców gaśnie już
Sobotni wieczór, sobotnia noc[2]
1. |
|
2. |
http://www.shakindudi.pl/ |