Hej dziewczyno! Hej niebogo!
Jakieś wojsko idzie drogą!
Schowaj pieniądze, schowaj zegarek!
Kryj się, kryj!
A ja myślałem, że to oni,
że to banda bandę goni,
a to Czerwoni! Czerwoni!
Kryj się, kryj!
A ten gruby, co na przedzie
na kradzionym koniu jedzie,
to Rokosowski, marszałek Polski!
Kryj się, kryj!
A ja myślałem, że to śmieci,
że to gówno z nieba leci,
a to Sowieci! Sowieci!
Kryj się, kryj!
Przyjdą nocą (eja!), zgwałcą srodze,
na kradzionej gdzieś podłodze,
zostawią z dzieckiem! Dzieckiem radzieckiem!
Kryj się, kryj!
A ja myślałem, że to trzewik,
że to kryty słomą chlewik,
a to Bolszewik! Bolszewik!
Kryj się, kryj!
A ja myślałem, że to oni,
że to banda bandę goni,
a to Czerwoni! Czerwoni!
Kryj się, kryj!
A ja myślałem, że to śmieci,
że to gówno z nieba leci!
A to Sowieci! Sowieci!
Kryj się, kryj![2]
1. |
|
2. |
http://kult.art.pl/ |