Jeszcze tyle przed nami dni,
jeszcze trochę natrudzić się trzeba.
A tu fiołki i maj, i bzy,
i pogodna nad nami toń nieba.
Śpiewaj, gdy las się zieleni,
śpiewaj, gdy bzu kwitnie krzak.
Przed nami fiolet i błękit poranków
i letniej, i letniej przygody smak,
i letniej przygody smak.
Śpiewaj, śpiewaj, śpiewaj.
Jakże trudno wśród książek tkwić,
rozwiązywać zawiłe równanie,
gdy poczuje się zapach lip
i tak bliskie jest z latem spotkanie.
Śpiewaj, gdy las...[1]