Radość spóźniona ma zawsze kurzu smak
Pełna jest śladów obcych rąk
Radość zdrożona, zawsze tak cierpka aż
Trzęsie nim weźmiesz ją na ząb
Jak obraca w palcach ktoś
cenne cacko sprzed lat
Sprawdza wagę, bada brąz
szuka daty przez szkła
Tak ją chowasz wpierw pod klosz
w cieniu, z dala od lamp
Zanim wciśniesz ją gdzieś w kąt
nim wrócisz znów do swych spraw
Radość znużona pełna jest grubych rys
Cała wyblakła, aż do dna
Radośc zbiedzona ledwie ją stać na błysk
Nawet na uśmiech sił jej brak
Jak obraca w palcach ktoś
cenne cacko sprzed lat
Sprawdza wagę, bada brąz
szuka daty przez szkła
Tak ją chowasz wpierw pod klosz
w cieniu, z dala od lamp
Zanim wciśniesz ją gdzieś w kąt
nim wrócisz znów do swych spraw[2]
1. |
|
2. |
http://www.lombard.pl/ |