Już z Wieży Mariackiej rozlega się hejnał
i płynie przez Kraków, przez słońce i mgłę,
i wpada do trąbki junackiej brygady,
brygady ZMP:
Stawaj, bracie, już czas, trąbka gra,
do szeregu, już czas, szkoda dnia,
chwyć za kilof i łom,
weź łopatę do rąk
i radości proporzec wznieś na maszt.
Nowa Huta – to my,
nowe miasto – to my,
więc z piosenką pod rękę naprzód marsz!
Rytm pracy codziennej z piosenką się splata
i jedną pieśń tworzą melodie te dwie –
i leci pieśń nowa, i dźwięczy w łopatach,
w łopatach ZMP:
Stawaj, bracie, już czas, trąbka gra,
na budowę, już czas, szkoda dnia.
Chwyć za kielnię i pion,
wczoraj pusto – dziś dom,
a nad domem z komina dymu kwiat.
Nowa Huta – to my,
nowe miasto – to my,
bo w nich nasze dziś serce i nasz świat![1]