Ojciec Dyrektor chciał mordować
Czarownicę od Kaczyńskich
Kwasa na wakacjach dopadł
Ciężki wirus filipiński
Lepper zgubił swe plemniki
Ziobro biegał z dyktafonem
Jan Rokita za kapelusz
Oddał wrogom tępą żonę
Giertych swój brunatny mundur
Schował gdzieś w starej komodzie
A Łyżwiński w małej celi
Nie zatańczy już na lodzie
Fryzjer śmieje się w areszcie
Bo ogolił polską ligę
Lipiec chodził z pełną teczką
Wziął co nieco za Fotygę
szambo, szambo i perfumeria
Gdy lewicy okręt tonął
Gdy na alarm biły dzwony
Miler zamiast do szalupy
Wskoczył do Samoobrony
Komuniści leżą na dnie
Liga Rodzin też umarła
A Pisiory jak szakale
Wciąż rzucają się do gardła
Gryzą, szarpią, pianę toczą
Jak spuszczony pies ze smyczy
Nie zmieszani swą porażką
Pełni pychy i goryczy
W szambie poziom zaczął spadać
Wróżka różdżką miesza fusy
Na jak długo w perfumerii
Zakotwiczą się platfusy
szambo, szambo i perfumeria[2]
1. |
|
2. |
http://www.bigcyc.pl/ |